Chociaż żyjemy w XXI wieku, tysiące dzieci w Nigerii ciągle oskarża się o uprawianie czarów i wypędza z nich diabła na różne bestialskie sposoby. Dzieciom wbija się gwoździe w czaszkę, polewa kwasem czy krępuje drutem. Jedno z takich dzieci spotkała na swojej drodze pochodząca z Danii Anja Ringgren Loven, będąca tam na misji humanitarnej.
Chłopiec został porzucony przez rodziców, którzy uznali, że jest dzieckiem-czarownicą
Porównując autoportrety Picassa z początków jego malarstwa z tymi, które tworzył pod koniec życia, wydawać by się mogło, że w którymś momencie coś poszło bardzo nie tak. Ale nie o to w sztuce chodzi, aby odwzorować coś z fotograficzną dokładnością, lecz by wypracować swój styl i wyrażać nim emocje. A braku takowego zarzucić naszemu dzisiejszemu bohaterowi nie można.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą