Na tyle nie śledzę polityki, ale spodziewałbym się takiego dialogu:
- Paweł, Twoje K15 to bryndza, nikt tego nie kupuje, ludzie Ci odchodzą. Chodź do PiS!
- Jarek, chyba żeś ocipiał. A moje poglądy, a wyborcy, a mój program. W życiu!
- Poglądów to tylko krowa nie zmienia, wyborcy za miesiąc zapomną, program się wygumkuje a z muzyki długo nie pociągniesz. Albo idziesz do zwycięzców albo bawisz się w swoją partyjkę... przypomnij mi ilu masz posłów...
- Jarek, ale tak się nie da, nie mogę, bo szacunek i twarz stracę!
- Paweł, co Ty mi z twarzą, spójrz na mnie, ani twarzy, ani kręgosłupa, ani szacunku, ani sumienia - a żyję. Ja powiem że równy z Ciebie ziomal, Ty że mam ładny głos i ciemny lud to kupi.
- Jarku...
- Nie jarkuj mi tu, pisz oświadczenie, rzuć njusa mediom. I Panie Prezesie od teraz, plebsie. Kotu piasek wymień.
- Tak jest, Panie Prezesie!