Trafil Rastafarianin po smierci do nieba. Idzie do bramy, pali jointa patrzy, a tu sw Piotr stoi przed brama, szata zielono-zolto-czerwona i tez jara blanciora.
- Siema, do Boga ktoredy?
- Witaj, bracie, prosto i w lewo.
Idzie przez niebo, a tu na skrzyzowaniu siedzi Jezus, dready, ogromny blancior w ustach, banan na gebie...
- Witaj, brachu, pewno Ojca szukasz?
- No, tak...
- To w lewo.
Idzie w lewo, dochodzi do drzwi z napisem Pan Bog. Zapukal, slyszy "prosze", wchodzi... A tam siedzi starzec z dwumetrowym blanciorem w zebach! Na widok tego blanta Rastafarianin krzyknal:
- O moj Boze!
A Bóg:
- Dla przyjaciol Boogie...
- Siema, do Boga ktoredy?
- Witaj, bracie, prosto i w lewo.
Idzie przez niebo, a tu na skrzyzowaniu siedzi Jezus, dready, ogromny blancior w ustach, banan na gebie...
- Witaj, brachu, pewno Ojca szukasz?
- No, tak...
- To w lewo.
Idzie w lewo, dochodzi do drzwi z napisem Pan Bog. Zapukal, slyszy "prosze", wchodzi... A tam siedzi starzec z dwumetrowym blanciorem w zebach! Na widok tego blanta Rastafarianin krzyknal:
- O moj Boze!
A Bóg:
- Dla przyjaciol Boogie...