Wlasnie wrocilismy z pobytu urlopowego w Hiszpanii i niestety nie do konca jestesmy z niego zadowoleni, bo po przybyciu do hotelu 4* okazalo sie, ze do kolacji panowie od 15 roku zycia musza wkladac dlugie spodnie, pech chcial ze moj maz nie mial zadnych dlugich spodni i nie wpuszczono meza na kolacje do restauracji, po telefonie do rezydenta udalo sie mezowi zjesc pierwsza kolacje la e w pokoju, gdzie przyniesiono mu ja przez kelnera, nastepnego dnia rezydent zalatzil spodnie od jakiegos kelnera, ale ile z tym zachodu i stresu,a w biurze podrozy nikt nas o tym nie poinformowal i nie bylo tego w katalogu (jedynie informacja hotelowa co prawda po polsku ale juz w hotelu po przylocie), bedziemy pisacv reklamacje do organizatora wyjazdu.

Reklamacja słuszna?

:nevya
A brałbyś długie spodnie do Hiszpanii w sezonie?
"To jest wprowadzanie klienta w błąd i ja nie zapłace"

Ech, chciałbym mieć takie problemy...

:ethordin To wywal długie spodnie.

:tztesla nie mogę, względy BHP

:ethordin
I już masz takie problemy. nmzc

Na Teneryfie (też Hiszpania) to standard, więc nie wiem dlaczego Janusz z Grażyną mają pretensje. Nie umiejo czytać, nie jado

:tztesla jak nie muszę udawać przed studenciakami, że jestem stateczny i poważny to i tak siedzę w krótkich, bo bym się chyba posrał przy tych temperaturach

:ethordin

A z długich nogawek ciężko wytrząsnąć

:tztesla A wiesz, nigdy nie musiałem. Zaufam Twojemu doświadczeniu

:ethordin

Gorzej jak do gumofilca wpadnie, wtedy to o Panie

:tztesla musisz zacząć spisywać swoje przygody i je wydać

:ethordin Już spisane i wydane. Imiona postaci na wszelki wypadek zmieniono, a napisał to ten koleś od garnków. Jakoś na "P" się nazywał

:tztesla Ty mnie tu Wędrowyczem nie podchodź

:ethordin Kim ?

:tztesla Gumiaki, ogólna wiocha i pisarz na "P"...

:ethordin Puszkin?

No i co, rozjebaliście wątek. Dumni z siebie jesteście?

:tztesla A widzisz, pomyślałem o Pilipiuku

:nevya
Ano. I sie puszę z dumy

:nevya ale jaki wątek

:ethordin , o Polakach cebulakach co się nie potrafią zachować za granicą i na forum

:nevya sam jesteś cebulak, bo przeszkadzasz w konwersacji o literaturze

Może jestem dziwny, ale zawsze pakuje długie spodnie właśnie na jakieś wyjścia na kolację czy coś. Nie będę wieczorem z kobietą szedł do restauracji w krótkich spodniach jak dzieciak.

:tomcat_tc , dokładnie, poza tym to dość częsty zwyczaj w hotelach/restauracjach, że w krótkich spodenkach gości nie wpuszczają.

Ale słyszałem, że nad Bałtykiem niektórzy potrafią nawet z nagim torsem wejść do restauracji. Co dopiero spodni wymagać

:Ethordin , jak na moje to rozmawiacie o gównach i gumofilcach

:nevya cham i prostak nie zrozumie

:tomcat_tc I słusznie
Chociaż troszkę dziwny faktycznie jesteś


:nevya o tak. Albo w kąpielówkach i rozpiętej koszuli. Czy tam tiszercie. "Bo przecież jestem na wczasach i nikomu nic do tego jak wyglądam".
Znaczy dobra, w restauracjach może tak nie widziałam, ale w jakichś knajpach czy przyknajpianych ogródkach - ale nie zmienia to faktu, że to obleśne.

Mnie rozwaliły oburzone panny z dekoltem do pępka, których nie wpuszczono do Sagrada Familia. Ale jak to? Przecież one zapłaciły

:tilliatillia kobiety lubią pokazać co mają między piersiami - jedne medalik a inne pępek

Wiesz, to chyba kwestia świadomości miejsca, w którym się znajdujesz. Mogę nie popierać wartości, jakie niesie za sobą dane miejsce, ale szanuję, że dla kogoś jest to ważne. Dlatego pomimo prawie 40*C założyłem długie spodnie, koszulę i zakryte buty. Podobnie moja towarzyszka. A te tępe pindy robiły sobie selfie na tle ołtarza, wcześniej musiały kupić jakieś chusty czy inne parea, bo przecież to normalne, że się świeci dupskiem w kościele.

PS
W dobrym gatunkowo ubiorze z długimi rękawami człowiek czuje się lepiej, niż w krótkich spodenkach i koszulce żonobijce. Len to genialny materiał. I podobnie jak Śledzik, nie wyobrażam sobie, żeby iść na kolację w sandałkach i bermudach.