Takie przemyślenie sprzed 7-8 lat.
..
"Potrójny grzech"
Siostry Zakonne noszą
obrączki ślubne na ręce,
Na znak iż to Jezus,
SAM BÓG
jest Oblubieńcem.
Więc kiedy jurny samiec
siostrzyczce pcha między nogi
powinien mieć przej**ne,
gdyż :....- BOGU
....-"przyprawia rogi"
MĘŻOWi co zgodnie z Biblią,
jest:- " wszechwiedzącym".. Bossem.
Więc chyba wiedzieć powinien !!!
co żona wyczynia pod nosem.
Skoro wierności wymaga
i tępi objawy chuci
to mógłby k*stwu zapobiec
lub choćby piorunem
.(w nich) rzucić !!
A klasztor tonie w spokoju
strzeżonym murem wysokim.
Ten sekret strzeżony jest pilnie
WYŁĄCZNIE przed ludzkim okiem.
Mój śmiech urasta potrójnie
Gdy bzyka siostrzyczkę:- klecha.
Bo niedość że łamie celibat,
To bzyka on.. żonę... "szefa".
--
Na wyczyny /teściowej,rządu,..itp/ oka nie przymykaj! Chyba że drugim patrzysz przez wizjer celownika. *##* Jest grzech który ksiądz wybacza mi ZAWSZE, ja sobie NIGDY. To grzech abstynencji!!