Moja depresja w maju? Jeszcze tak nie miałam.
Witaminę D biorę, ale też nie działa.
Na nic nie mam ochoty, może czas umierać?
Jakoś smutno wszędzie, ciągle chce się płakać.

Moja depresja w maju? Lecz się nie poddaję.
Tak nie może przecież być i z nadzieją wstaję.
Ciężko, bo ciężko tak żyć, ale ma być lepiej.
I zakładać muszę tak: nogą stawaj śmielej.

Moja depresja w maju? Weź głupot nie gadaj!
Ludzie mają bardziej źle, ty masz w domu spokój.
Czarne myśli oddal w dal, tyle możesz zrobić.
Warto jeszcze trochę żyć, warto na coś czekać.

Moja depresjo... Uciekaj! Nie zwlekaj! A kysz!

Z moją depresją jestem na ty,
budzę się ja - budzimy się my.
Bo sensu czyn żaden nie ma zbyt dużego,
za to hałasu można narobić wielkiego.

Świat żąda powszechnej, obywatelskiej radości,
dla swej tylko wygody czy też próżności.
Nie spełnię z pewnością wymagań świata,
Niech będzie jego strata!

:jez_z_lasu

Więc wszystko w normie u nas jest
Dziękuję Tobie za ten mądry gest
Depresję za rogi musimy brać
I z nią daleko wędrować w świat.

depresję dobrze jest podlać winem
by się zmieniła w schizofrenię
stan to jest naturalny i wierny
gdyż pokazuje stan świata bezwzględny

bardziej niż smutku boję się manii
wtedy się można ideom omamiać
a gdy człek szczęśliwszy, to odważniejszy
bardziej na głupie pomysły łatwiejszy

świat żąda igrzysk i kij mu z tym
niech mnie całuje w mój zgrzany ryj

majowe pozdro))))
V.

:vovcia
To już sobie śpiewam:

"Wina, wina dajcie,
a jak umrę pochowajcie"
mnie z depresją i głęboko
w trumnie stylu rokokoko.