« | następny » |
Rozpijanie mima
Grupa Polaków wybrała się do Innsbrucku. Tam spotkali mima z kilofem, mimo wszystko nie przestraszyli się, tylko podeszli tak, jak Polak zwykł podchodzić do obcych. Z sympatią, życzliwością i... wódką.
Zobacz najpopularniejsze tagi.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą