Kolejna porcja autentyków z życia niepoważnych twórców muzyki poważnej.
Rossini dowiedział się, że w Mediolanie chcą mu za życia wystawić pomnik. Wysokość sumy przeznaczonej na ten cel oszołomiła go zupełnie. Toteż gdy ojcowie miasta zwrócili się do niego z zapytaniem, jakie miałby życzenia co do rodzaju pomnika, Rossini odpowiedział:
- "Panowie, dajcie mnie te pieniądze, a ja podejmuję się osobiście postać codziennie przez kilka godzin na mediolańskim rynku".
* * *
Berlioz podczas opery Cherubiniego Ali Baba zwraca się do drzemiącego sąsiada trącając go w łokieć:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą