Nie trzeba wiele pisać, to i wiele pisał nie będę, bo i po co? Kolejna genialna część rozkosznych i już!
Któregoś dnia przyszła moja kolej na usypianie mojego smyka (3 lata). Traf chciał, że akurat wtedy w telewizji był jakiś mecz. Telewizor chodził w drugim pokoju ale ciut za głośno i od czasu do czasu słychać było odgłosy trybun. Głośne trąbki na trybunach młody słyszał i go intrygowały. Było to powodem naszego dialogu.
- Tatuś przestraszyłem się.
- Czego się przestraszyłeś.
- No tatuś coś usłyszałem.
- Co usłyszałeś synku.
W tym momencie znowu można było usłyszeć odgłosy trybun z telewizora.
- O znowu coś słyszałem tatuś. Przestraszyłem się
- Nie bój się synku. To w telewizji, słychać jak kibice dopingują na meczu i trąbią.
- A dlaczego trąbią?
- Bo dmuchają w takie specjalne trąbki.
- A dlaczego?
- Bo dopingują swoją drużynę.
- A dlaczego?
- Bo chcą żeby wygrała mecz.
- A dlaczego?
- Bo chcą żeby zdobyła puchar.
- A dlaczego?
- Bo wtedy drużyna może wygrać dużo pieniędzy.
- A dlaczego?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą