Garść kolejnych przemyśleń człowieka, który jest gdzieś daleko... jakby odpłynął lub odleciał... ;)
Strach może czasem być przydatnym uczuciem. Na przykład, powiedzmy, że jesteś astronautą na Księżycu i obawiasz się, że twój partner zmienił się w Draculę. Następnym razem, gdy pójdzie zbierać próbki Księżyca, bum! zatrzaśnij za nim drzwi i startuj. Pewnie będzie się kontaktował przez radio i powie, że nie jest Draculą, wtedy mu odpowiedz: "Jasne, jasne, nietoperzasty".
* * *
Pamiętam, gdy byliśmy dziećmi, naszą ulubioną grą była "zabawa w piratów”. Ubieraliśmy się jak piraci. Potem podchodziliśmy do jakiegoś dorosłego na ulicy i wyciągaliśmy nasze rzeźnickie noże, które nazywaliśmy "szablami”, i mówiliśmy "Jesteśmy piratami! Dawaj pieniądze!" Mnóstwo dorosłych udawało, że się boi i dawało nam kasę. Inni uciekali, wołając o pomoc. Bawiliśmy się w piratów gdzieś tak do dwudziestego roku życia.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą