Szukaj Pokaż menu

Luksusowa willa w środku indonezyjskiej dżungli

37 886  
136   27  
The Chameleon to luksusowa willa położona na wyspie Bali w Indonezji. Na działce o powierzchni 3600 metrów kwadratowych, ze wspaniałym widokiem na rzekę oraz dżunglę i genialnie zaprojektowanymi wnętrzami, zmieściło się 5 sypialni z wyjściem bezpośrednio na taras, gdzie znajduje się 20-metrowy basen.

15 najdzikszych newsów tygodnia – czy laski w bikini to dobra promocja zabawek?

121 482  
354   201  
Dla zachowania statusu poważnego portalu satyrycznego nie będziemy odpowiadać na pytanie zadanie w tytule. Jednak jako portal satyryczny czujemy się zobligowani do poinformowania, że „Wiadomości” wypowiedziały się w temacie krytyki „Korony królów”, więc klikajcie i sprawdzajcie, czy jesteście ubekami, czy zdradzieckimi mordami.

#1. Siedzące w automacie do gier laski w bikini nie spodobały się jako jedna z form promocji

O tym, jak zostałem korespondentem wojennym

25 876  
105   20  
Jedną z najtrudniejszych dziedzin fotografii jest fotografia wojenna. Oprócz nagromadzenia często skrajnych emocji należy liczyć się z zagrożeniem życia, mimo tak pozornie neutralnej funkcji, jak dziennikarz na polu walki.


Autoportret wykonany aparatem Agfa Jsolette z 1937 roku w lusterku samochodu Dodge WC51.
II wojna światowa praktycznie od zawsze była moim głównym przedmiotem zainteresowań. Jedną z metod badania przeszłości jest rekonstrukcja historyczna. Głównym zamierzeniem rekonstrukcji jest życie w warunkach maksymalnie zbliżonych do tych, z którymi borykali się żołnierze, w tym wypadku z okresu II wojny światowej. Oprócz rzeczy widocznych na inscenizacjach, jak broń, mundury, elementy wyposażenia, odtwarzane są m.in. racje żywnościowe - w każdym najdrobniejszym szczególe (tak, papier toaletowy Wehrmachtu też mamy!).


Przerwa w boju, żołnierze korzystają z chwili wytchnienia, aby zapalić przydziałowego papierosa.

Aby rozpocząć odtworzenie specjalizacji jaką jest korespondent wojenny, należy zrozumieć jakie cele przyświecały (w tym przypadku) III Rzeszy. Potrzeba propagandowej informacji podczas II wojny światowej była znaczna. Propagandowa machina wojenna wyprodukowała ponad 2 miliony zdjęć, setki kilometrów taśmy filmowej i ok. 80 tys. nagrań radiowych. Ciekawostką argumentującą potrzeby na informacje wojenne ukazuje pojawienie się relacji radiowych bezpośrednio z linii frontu, „na żywo”.


Manewry grup rekonstrukcji historycznej, podczas których ćwiczono taktykę ataku drużyn. Zdjęcie wykonane aparatem Praktiflex z 1944-1946.

Zgodnie z publikacją z 27 września 1938 r. „Grundsätzen für die Führung der Propaganda im Krieg” („Podstawy prowadzenia propagandy na wojnie”) do zadań jednostek propagandowych należało:
„W szeregach Wehrmachtu została umieszczona propaganda: Po pierwsze w celu utrzymywania ofiarności i zapału własnego narodu. Po drugie do wyjaśniania narodowi znaczących przedsięwzięć oraz wydarzeń militarnych. Po trzecie do przezwyciężenia niepokoju i wzbudzania wiary w narodzie, który w kraju narażony jest na oddziaływanie wroga. Po czwarte w celu maskowania, fałszowania i wprowadzania w błąd obcokrajowców odnośnie własnych zamiarów militarnych”.


Dowódca drużyny na zakamuflowanej pozycji dokonuje zwiadu. Zdjęcie wykonane aparatem Praktiflex z 1944-1946.

Po zapoznaniu się z odpowiednimi regulaminami, instrukcjami i tekstami opisującymi działanie żołnierzy jednostek propagandowych, nadchodzi kolejny etap: poszukiwanie informacji o umundurowaniu żołnierza – korespondenta. Temat jest bardzo złożony, w wypadku zainteresowania w komentarzach bardzo chętnie opiszę czym różni się żołnierz jednostki propagandowej od zwykłego, prostego piechura.


Bez względu na pogodę – rekonstruktor historyczny jest gotów podjąć się badań w każdych warunkach atmosferycznych!

Głównym wyposażeniem, w moim wypadku, jest aparat fotograficzny. Poza tak trywialną różnicą w ówczesnym aparacie analogowym względem cyfrówki, jaką jest możliwość zapisu tylko 36 zdjęć na jednej błonie fotograficznej, dochodzą również inne czynniki, mające duży wpływ na wykonywanie zdjęć:
- czułość, czyli w pewnym sensie jakość zdjęć, wybiera się z góry. Naturalnie, błona, która daje wyższą jakość powiększeń wymaga dłuższego czasu naświetlania, co uniemożliwia wykonanie ostrego zdjęcia obiektowi ruchomemu, np. biegnącym żołnierzom;
- odległość, którą w większości ówczesnych aparatów oceniało się „na oko” w małym wizjerze, bez możliwości „podglądu na żywo” wykonanego zdjęcia, dopiero po wywołaniu użytkownik mógł sprawdzić, czy dobrze ocenił odległość – wykonał ostre zdjęcie; niektóre, najnowocześniejsze aparaty posiadały dalmierze, czyli system lusterek, które dawały rozdwojony niczym wzrok studenta w sobotni poranek po piątkowej imprezie obraz, po połączeniu dwóch obrazów fotograf uzyskiwał na aparacie prawidłowe określenie odległości.
- otwarcie przysłony, czas naświetlania - od tych czynników zależało, jak duża część zdjęcia była „ostra”, a także czy elementy na zdjęciu będą poruszone, elementy te zależne były od światła; biegnący żołnierze w ciemnozielonych mundurach na tle lasu wymagają szerokiego otwarcia przysłony oraz długiego czasu naświetlania, przez co nogi żołnierzy wyjdą nieostro. Cała teoria ustawień w aparatach polega na poszukiwaniu złotego środka w wykluczających się aspektach.


Poszukiwanie „złotego środka” szturmujący żołnierz, w przeciwieństwie do tła, wyszedł względnie ostro. Aparat Praktiflex.

Dodatkowo, przez wpływ warunków atmosferycznych, dochodzi do kolejnych problemów: delikatne mechanizmy pod wpływem mrozu zaczynają zamarzać, pod wpływem piasków kółka zębate blokują się, wskutek czego nie można wykonać kolejnego zdjęcia, nie wspominając o zaparowaniu wizjerów, przez co zdjęcia „strzela się” na ślepo. W takich chwilach wyjątkowo zdaję sobie sprawę, ile problemów mieli korespondenci wojenni podczas walk w Afryce czy przy siarczystych mrozach pod Stalingradem.


Wysunięty punkt obserwacyjny w zimie.

Wszystkie zdjęcia czarno-białe zostały wykonane na oryginalnych aparatach, używanych w czasie II wojny światowej, na błonach filmowych maksymalnie zbliżonych swoimi cechami do ówcześnie używanych (produkowane w fabryce działającej od 1927 roku!). Jeżeli jesteś zainteresowany niuansami fotografii w czasie II wojny światowej, zostaw komentarz, chętnie opiszę ten szeroki temat.


Szkolenie z obsługi karabinu maszynowego, zdjęcie wykonane aparatem Praktiflex.

Chciałbyś przeżyć przygodę i spróbować sił jako żołnierz II wojny światowej? Poszerzyć swoją wiedzę? Być największym bad-assem, który będzie mógł chwalić się swoimi zdjęciami identycznymi jak te z II wojny światowej?
Zapraszam do uczestnictwa w aukcji charytatywnej WOŚP, gdzie możesz wylicytować udział w tego rodzaju badaniach – rekonstrukcji historycznej. Zwycięzca w kopii munduru weźmie udział w szkoleniu, które przechodził każdy żołnierz, będzie żył w oryginalnym forcie, dodatkowo, oprócz szkolenia, przejdzie wykład wiedzy teoretycznej, a na pamiątkę otrzyma zdjęcia wykonane na oryginalnym sprzęcie.
Dołącz do przygody!



To możesz być Ty!

105
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu 15 najdzikszych newsów tygodnia – czy laski w bikini to dobra promocja zabawek?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Jak nie jeździć czołgiem, czyli wojskowe porażki
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Jak ukryć okręt na środku oceanu?
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Pneumatyczne strzelectwo terenowe, czyli o HFT słów kilka(set)
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu 7 rzeczy, których zapewne nie wiedzieliście o bliźniętach
Przejdź do artykułu 7 ciekawostek o broni i prawie do jej posiadania

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą