Korea Południowa kojarzy się z masową produkcją elektroniki i samochodów, położeniem na końcu świata i w sumie to tyle. Ale Koreańczycy okazują się nie mniej fascynujący (względnie: dziwaczni) niż ich sąsiedzi z Północy.
#1.
Korea Południowa oszalała na punkcie… penisów i odchodów. W wielu miejscach kraju prężą się pomniki, które ktoś niewinny mógłby wziąć za rakiety; istnieje nawet restauracja, której motywem przewodnim jest fallus. Z kolei umiłowanie kupy objawia się „odpowiednio” ukształtowanymi ciastkami, breloczkami, a nawet muzeami.
#2.
Warto wiedzieć, że Korea Południowa to raj dla miłośników procentów - tu każdy może raczyć się nimi kiedykolwiek chce i gdziekolwiek chce, a żadna straż miejska czy inna służba nie czepia się otwartej flaszeczki. Ma to jednak i swoje gorsze strony - odsetek alkoholików jest w Korei Pd. szczególnie wysoki, a widok osób zataczających się czy wręcz leżących na ulicach to przykra codzienność.
#3.
Narodowym sportem Korei jest poddawanie się operacjom plastycznym. Szacuje się, że nawet 20-35% kobiet przynajmniej raz w życiu wylądowało u chirurga w celu poprawy urody. Mężczyźni natomiast uwielbiają się malować, odpowiadając za 25% światowego rynku kosmetyków przeznaczonych dla panów. Co piąty Koreańczyk maluje się regularnie.
#4.
Jeśli chodzi o sporty z prawdziwego zdarzenia, to za narodowy uchodzi w Korei Południowej taekwondo. „Droga pięści i stopy” to połączenie sportu i sztuki walki gołymi rękami i nogami, z pominięciem wszelkiego rodzaju oręża. Początki taekwondo sięgają 2 tysięcy lat wstecz i zastosowań militarnych. W 2002 roku takewondo, jako jedyny sport wywodzący się z Korei, wprowadzono na igrzyska olimpijskie.
#5.
Koreańczycy przepadają też za grą w golfa - aczkolwiek w tej dziedzinie panowie bardzo wyraźnie ustępują bijącym rekordy paniom. W pierwszej setce światowego rankingu golfistek aż 38 pochodzi z Korei Południowej. Stąd pochodzi też Lydia Ko - najmłodsza golfistka, która wygrała profesjonalny turniej golfowy. Miała wtedy 14 lat. I nie był to ostatni z pobitych przez Ko rekordów.
#6.
W 1999 roku w Korei Południowej przeforsowano prawo, w myśl którego wszystkie systemy bankowe oraz sklepy internetowe muszą działać pod kontrolą programu… Internet Explorer. Prawo ustanawiające największy koszmar w dziejach informatyki jest w dalszym ciągu w mocy! A żeby było jeszcze zabawniej, wymóg korzystania z Explorera podyktowany jest… względami bezpieczeństwa.
#7.
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju opracowała wskaźnik „szacowanej inteligencji narodowej”, odzwierciedlający dominujący iloraz inteligencji w danym kraju. Wynika z niego, że najbardziej inteligentnym narodem są właśnie Koreańczycy. Ale inteligencja to nie wszystko. Koreańczycy są też pracowici - przeciętny mieszkaniec Korei Południowej pracuje 55 godzin tygodniowo (w porównaniu np. do 40 godzin tygodniowo robotnika w USA).
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą