Było lato 1989 roku. Amerykański farmer Robert Reed, jak co rano, wyszedł z domu, aby dokonać rutynowej kontroli pola kukurydzy. Kiedy zadowolony z wyjątkowego urodzaju rolnik podziwiał swoje uprawy, jego uwagę przykuł dziwny przedmiot lecący po nieboskłonie. Rzadko kiedy widywało się tu nad głową innych gości niż klucze rozwrzeszczanych dzikich kaczek…
Ekolodzy wieszczą raz za razem, że jeśli natychmiast nie przesiądziemy się na rowery, to cała pokrywa lodowa zniknie w mgnieniu oka. Tymczasem lodowce Ziemi mają się zupełnie nieźle!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą