Siedzisz w pracy czy szkole, piątek jak na złość nie chce się skończyć i nie wiesz, co ze sobą zrobić? Możesz wziąć przykład z ilustratorki, Marty Altés, i pobawić się pozostałościami po ostrzeniu ołówków i kredek.
Odeszły w niepamięć, zginęły w mrokach historii, kopnęły w kalendarz. Powspominajmy je jeszcze przez chwilę. Zdania, których nikt już nigdy zapewne nie wypowie.
Walka na ulicach Łodzi nie ustaje. Na szczęście w dalszym ciągu jedynym orężem jest tu puszka sprayu, a najlepszymi nabojami fantazja i inwencja twórcza... Co tym razem kibice obu drużyn mają sobie do zarzucenia...?
Być może te hasła wypisywane na murach i bramach świadczą o nieco oziębłych stosunkach panujących między dwiema łódzkimi drużynami, lecz my wszyscy dobrze wiemy, że...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą