Do pewnego gminnego miasteczka, do zakładu przyszło zaproszenie dla dyrekcji z KC.
Jedzie: dyrektor zakładu, wicedyrektor zakładu i ten trzeci też bez matury.
Dyrektor jedzie z sekretarką, wice z kierowniczką działu kadr, a ten trzeci też z panienką.
W Warszawie dyrektor został odznaczony krzyżem Virtuti Militari, wice - krzyżem walecznych a ten trzeci też nie był na wojnie.
Dyrektora odznaczał minister, wice - wiceminister a tego trzeciego też Żyd.
Potem był bankiet, na którym dyrektor pił wyłącznie kawę, wice wyłącznie herbatę, a ten trzeci też się schlał jak świnia.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą