Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najsprytniejsi łowcy zwierzęcego świata

90 725  
517   14  
Kiedy my smacznie popijamy herbatkę, gdzieś tam, w świecie zwierząt, trwa nieustanna walka na śmierć i życie. Zdaje się, że nie obowiązują tam żadne reguły - wszystkie chwyty są dozwolone. Oto drapieżcy, którzy technikę polowania podnieśli jednak o poziom wyżej.

#10. Grzechotniki

Grzechotniki nie cieszą się najlepszą reputacją wśród ludzi, gdyż to właśnie one odpowiedzialne są za największą ilość zgonów, jeśli patrzeć na ukąszenia węży. Trzeba jednak przyznać, że natura wyposażyła je w zmyślny przyrząd do polowania - grzechotkę. Końcówka ich ogona, przypominająca wijącego się robaka, stanowi wyśmienitą przynętę na płazy, gady, czy pomniejsze ssaki. 

Ciekawostka:
 Wiewiórki kalifornijskie wypracowały interesującą technikę odstraszania grzechotników: nagrzewają swoje ogony i wymachują nimi przed wężem, by wydawać się większymi. Jako że niektóre węże, w tym grzechotniki, wrażliwe są na podczerwień, ta sztuczka sprawdza się znakomicie.


#9. Żółw sępi



Ten drapieżnik jest największym słodkowodnym żółwiem w Ameryce Północnej; żyje w pobliżu jezior, rzek i bagien, a jego waga dochodzi nawet do 100 kg. Pomimo swoich potężnych szczęk i ostrych pazurów, to wciąż żółw, więc nie oczekujmy od niego, że będzie biegał za swoimi ofiarami z wielką prędkością. Zamiast tego, wykorzystuje technikę podobną do tej, której używa grzechotnik.

Leży nieruchomo w wodzie z rozwartą szczęką, wyglądem przypominając zwykły kawałek skały. Jego język wyglądem i ruchami przypomina zaś robaka. Małe ryby, żaby, a nawet inne mniejsze żółwie są przekonane, że znalazły swój obiad, po czym wchodzą wprost w szczęki swojego oprawcy. Te zamykają się z ogromną siłą, natychmiast zabijając zwiedzione zwierzę.


#8. Rekin dywanowy




Rekiny dywanowe należą do najbardziej dziwnych i fascynujących rekinów, na jakie można się natknąć. Spotyka się je głównie w obrębie Australii. 

Są powolne i nie mają w zwyczaju uganiania się za swoją zdobyczą. Zamiast tego, leżą zakamuflowane na dnie, pozując na zdeptaną (choć piękną) wycieraczkę i chowają się zarówno przed swoimi ofiarami, jaki i potencjalnymi drapieżcami. 

Liczne wyrostki w okolicy ich paszczy mają podwójne zastosowanie; załamywanie linii sylwetki, usprawniając przez to działanie kamuflażu, oraz wabienie mniejszych wodnych stworzeń. 

Jeden gatunek wypracował jednak szczególną technikę wabienia. W zasadzie jest to ta sama technika, którą stosuje grzechotnik - poruszanie ogonem. Jako że jest bardzo zwinny, w ułamku sekundy potrafi odwrócić się i złapać zdobycz.

Największe z nich mogą osiągać do 3,5 metra długości, ale nie atakują ludzi, jeśli nie są bezpośrednio drażnione.


#7. Żabnica



Żabnica jest rybą głębinową, szerzej znaną dzięki swojej bezkompromisowej aparycji i zwariowanej technice reprodukcyjnej. Zasłynęła jednak głównie ze względu na charakterystyczny wabik, wypełniony luminescencyjną bakterią, która wytwarza niebiesko-zieloną poświatę.

Jako że ich skóra pochłania taki kolor światła, w głębinowych ciemnościach widać jedynie ich świecąca "wędkę". Inne ryby, zaciekawione tym fenomenem, podpływają bliżej, kończąc swój żywot w paszczy żabnicy. Co ciekawe, jej ciało jest na tyle elastyczne, że pozwala na połknięcie ofiary dwukrotnie większej od niej!


#6. Wąż czułkowy



Tego sprytnego koleżkę, żyjącego w środowisku wodnym, znaleźć można w południowo-wschodniej Azji. Jak sama nazwa wskazuje, jego cechą charakterystyczną są specjalne czułki, umiejscowione w okolicach pyska. Są to niezwykle czułe sensory, wyczuwające najmniejsze drgania wody.

Kluczem do sprawnego polowania jest szybkość ataku i specjalny rodzaj zmylenia przeciwnika. Zaledwie 15 milisekund wystarczy mu do przeprowadzenia ataku. Ryby mają jednak niesamowity refleks i nawet tak szybkie uderzenie czasami nie wystarcza. Wąż ustawia się więc bokiem do ofiary i odchyla w jej stronę głowę, czekając, aż znajdzie się w zasięgu. Wówczas w mgnieniu oka odchyla minimalnie dalszą partię ciała w stronę ryby. Ta reaguje natychmiast zwrotem w przeciwnym kierunku, lądując wprost w paszczy gada.


#5. Czapla zielona



Grzechotnik, żółw sępi czy żabnica wykorzystują przynęty, które wyewoluowały z ich własnych części ciała. Natura poskąpiła takich atrybutów czapli zielonej, ale dała jej w zamian całkiem niezłą inteligencję. 

Niektóre z tych ptaków również używają przynęty, rzucając na powierzchnię wody małe obiekty, przyciągające uwagę ryb. Te podpływają więc bliżej, stając się idealnym celem dla opierzonego spryciarza.

Zaobserwowano, że niektóre osobniki eksperymentują z różnymi rodzajami przynęty. Jedne wykorzystują okruszki chleba, którymi ludzie karmią kaczki. Inne z kolei polują na mniejsze rybki, używając ich później jako przynęty na większe.

Nikt nie ma pewności, w jaki sposób te ptaki nauczyły się w ten sposób chwytać ryby. Część ekspertów twierdzi, że wzięło się to z obserwacji ludzi, inni, że z obserwacji zachowań ryb, podpływających do obiektów upuszczonych do wody. W każdym razie nie jest to zachowanie instynktowne, co czyni czaplę zieloną być może najsprytniejszym łowcą na tej liście.

Tak to wygląda w akcji:



#4. Część owadów z rodziny zajadkowatych



Gatunków owadów jest tak wiele i używają tak różnych technik polowania, że potraktujemy je tutaj nieco grupowo. Np. niektóre ze wspomnianej wyżej rodziny stosują zaawansowany kamuflaż, inne z kolei swoim wyglądem przypominają niektóre gatunki owadów, na które polują, co pozwala im skutecznie je podchodzić.

Najciekawsze wydają nam się jednak te, które wypracowały okrutną technikę polowania na pająki. Dlaczego okrutną? 

Owady te wykorzystują cudowną broń pająka - sieć - przeciwko niemu samemu. Poruszają nią delikatnie odnóżami, wysyłając sygnał o obecności potencjalnej ofiary. Kiedy pająk rusza sprawdzić, jakie też menu zgotował mu na dziś los, sam staje się głównym daniem, wpadając w śmiertelną zasadzkę.

Wyobraź sobie, że jesteś głodny i zamawiasz pizzę. Po jakimś czasie ktoś puka do drzwi. Spoglądasz przez wizjer i widzisz sylwetkę faceta z pizzą. Uradowany otwierasz drzwi, a tam stoi Hannibal Lecter z paralizatorem. 


#3. Koati



Tego drapieżnika z rodziny szopowatych spotkamy m.in. w Meksyku i południowych stanach USA. Znany jest ze swojego sprytu. Żywi się głównie jajami, owocami i insektami, ale od czasu do czasu, wykorzystując swoje silne pazury, potrafi zapolować na coś większego, np. iguany.

Te duże jaszczurki żyją na drzewach. Koati polują na nie grupowo, starając się je... przestraszyć. Tak się bowiem składa, że iguany mają zaprogramowany instynktowny odruch, aby zeskoczyć na ziemię, kiedy czują się zagrożone. Kiedy już spadną, na dole dopada je reszta koati. Trik bardzo prosty, ale jakże skuteczny.


#2. Samice świetlików z rodzaju Photuris



Większość świetlików wykorzystuje sygnały świetlne w godach. W jednym przypadku sygnały te stają się jednak podstępem, oznaczającym rychłą śmierć - w przypadku samic Photuris. 

Podpatrują one samice innego gatunku - Photinus - i naśladują ich wzorce luminescencji. W obydwu przypadkach samice nie potrafią latać. Samce wypatrują ich z góry i wybierają odpowiednią partnerkę, uczestnicząc nieświadomie w zwykłej loterii życia i śmierci. Tak, to nawet gorsze, niż Hannibal Lecter z paralizatorem za drzwiami.

Femme fatale owadziego świata nie tylko zdobywa tak pożywienie, ale wraz z nim również ochronę. Photinus posiada bowiem w ciele substancję odstraszającą drapieżców, pokroju ptaków lub pająków, której Photuris nie posiadają.


#1. Margaj



Starożytni Rzymianie wierzyli w istnienie potwora, którego nazywali Crocotta. Miała to być bestia podobna do wilka, która posiadała zdolność naśladowania ludzkiego głosu. Kiedy Crocotta była głodna, chowała się w pobliżu ludzkich osiedli i nasłuchiwała ludzkich rozmów. W końcu zapamiętywała czyjeś imię i wymawiając je, wabiła tę osobę do lasu, gdzie ją pożerała.

Może jest to dosyć przerażająca historia, ale powszechnie uważa się ją za przekoloryzowany opis całkowicie realnej hieny, która, w rzeczy samej, potrafi wydobyć z siebie przerażające pojękiwania, podobne do ludzkich, ale na pewno nie potrafi udawać ludzkiej mowy. Łacińska nazwa hieny (Crocuta crocuta) jest zresztą hołdem dla tej legendarnej bestii. Istnieje jednak drapieżca, który potrafi naśladować "głos" swoich ofiar.

Niedawno odkryto, że margaj, mały kot z Ameryki Łacińskiej i Południowej, prowadzący nadrzewny tryb życia, posiada umiejętność naśladowania głosów małych małp, znajdujących się w niebezpieczeństwie. To oczywiście sprowadza uwagę zaniepokojonych dorosłych małp, które kończą jako pokarm dla margaja. 

Naukowcy, którzy byli tego świadkami, nie mogli uwierzyć własnym oczom, ale na miejscowych nie zrobiło to wrażenia. Twierdzili nawet, że margaje potrafią imitować odgłosy innych zwierząt, jak kusacza (ptak nielot) czy aguti (duży gryzoń). Co więcej, twierdzili, że pumy i jaguary również od czasu do czasu korzystają z mimikry głosowej.

Jakby tego było mało, mieszkańcy Indii i Syberii często zgłaszali podobne zachowanie tygrysów w stosunku do niektórych jeleni. Wymaga to naukowego potwierdzenia, ale przypadek margaja sprawia, że nie może być to uznane za niemożliwe.

- Koty znane są ze sprawności fizycznej, ale manipulowanie głosem w celu zdobycia pożywienia wymaga innego, myślowego sprytu, który powinien być szerzej zbadany - twierdzi jeden z naukowców. Przynajmniej możemy się cieszyć, że koty nie potrafią jeszcze naśladować głosów ludzkich...


Bonus: Jaguar



Jaguary są największymi przedstawicielami kotów w "Nowym Świecie"; największe potrafią ważyć ponad 160 kg, równając się tym samym z samicami lwów afrykańskich, ale posiadając mocniejsze szczęki. Nie są wybredne, jeśli chodzi o jedzenie; wszystko się nada, począwszy od jaj żółwi, przez anakondy i kajmany, na ludziach (bardzo rzadko, ale jednak) kończąc.

Według ludów z Dżungli Amazońskiej, jednym z przysmaków jaguara są jednak ryby. Aby je schwytać, koty te nauczyły się sprytnej sztuczki. Końcem ogona smagają po powierzchni wody, starając się naśladować insekty lub pływający kawałek owoców. Kiedy ryby podpływają bliżej, rozszarpują je błyskawicznie pazurami. Czyni go to, według miejscowych, najsprytniejszym zwierzęciem w dżungli.

Pomimo tego, że takie zachowanie notowane było już od 1830 roku przez wielu autorów (zawsze opierających się na przekazach miejscowej ludności), nigdy nie udało się go zaobserwować bezpośrednio komuś ze świata nauki.

Oglądany: 90725x | Komentarzy: 14 | Okejek: 517 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało