Szukaj Pokaż menu

Samobójcy na moście

10 424  
1   1  
Oto kolejny skecz kabaretu Potem. Dosyć znany - jak dla mnie BOMBA, publiczność zawsze zarykuje się przy tym ze śmiechu :)
Osoby:
Samobójca tragiczny - z kamieniem u szyi
Samobójca prozaiczny - z kamieniem u szyi
Ratownik - z gwizdkiem u szyi

Miejsce akcji: Scena nad dużym zbiornikiem wodnym

Monthy Python: Sklep mięsny

12 485  
5   1  
W czasie pryszczycy i BSE ochota do odwiedzania sklepów jest trochę mniejsza niż zwykle, jednak i tak wielu patrzy z nieustającą pogardą na trawojadów nazywających się szumnie wegetarianami. Raczej pomimo nagabywań smutnego pana nazywającego się Creutsfeld-Jacob nie zanosi się, że zmienią zdanie. No chyba, że pójdą do sklepu z tego skeczu.

Klient: Dzień dobry. Poproszę kurczaczka.
Sprzedawca: Co mi tu szklisz ty sięroto obrzygana!
Klient: Co proszę?
Sprzedawca: Oto kurczaczek dla Pana.
Klient: Dziękuję, ile płacę za kilogram, dobry człowieku?
Sprzedawca: Za kilogram mięczaku zaśliniony, cioto pedalska!
Klient: Słucham?

Trzech twardych facetów

12 073  
3  
JM: Oczywiście to skecz kabaretu Potem
Co prawda to nie to samo, co oglądać ich na żywo, lecz i tak jest sporo śmiechu, czytając ich teksty. Oto pierwszy z mojej kolekcji, film gangsterski:

TRZECH TWARDYCH FACETÓW

Osoby:
Pierwszy twardy facet - swój chłop
Drugi twardy facet - swój chłop
Trzeci twardy facet - lekko nieswój

Miejsce akcji: PRZEDMIEŚCIE W OKOLICY NOWEGO JORKU (Dwóch twardych facetów stoi w miejscu słabo oświetlonym i z leniwym spokojem wymieniają luźne uwagi)

Pierwszy twardy: - Ładny dziś wieczór Majk. Prawda?
Drugi twardy: - Masz słuszność, Dżon. Dawno nie widziałem takiego księżyca...
Pierwszy twardy: - Bo to lampa, Majk. Dawno nie widziałeś takiej lampy.
Drugi twardy: - Przestań Dżon, bo znów będę musiał cię zastrzelić!
Pierwszy twardy: - O kei. Niech będzie księżyc.
Drugi twardy: - Senks, dziękuję. Musiałbym kupić sobie nowy nabój.
Trzeci twardy: (jak to obcy, pojawia się nieproszony) - Hau du ju du, chłopcy... (żaden z twardych facetów ani nie drgnął) - Powiedziałem: Hau du ju du!
Pierwszy twardy: (drgnął) - Hau!
Trzeci twardy: - Chcecie się zabawić?
Pierwszy twardy: - Nie! Mamy robotę.
Trzeci twardy: - Mokrą...
Drugi twardy: - Skąd wiesz?
Trzeci twardy: (przyglądając się wyposażeniu dwóch twardych) - Poznałem po ręcznikach.
Drugi twardy: - Bystry jesteś. Pewnie pracujesz dla tych cholernych glin. Będziemy musieli cię załatwić.
Trzeci twardy: - Sam się załatwię. Gdzie tu jest toaleta?
Drugi twardy: - Tu nie ma toalety! Tu jest szambo. Cholerne szambo...
Pierwszy twardy: - Wpadłeś cwaniaczku. Teraz rób co każemy i żadnych kawałów!
Trzeci twardy: - Źle robicie, chłopcy. Znam świetny o babie i lekarzu.
Pierwszy twardy: - Zamknij się, siarap!
Trzeci twardy: - O kei. Ale coś wam powiem: nigdy mnie nie wykończycie.
Pierwszy twardy: - He he he... to bluf! Trzeci twardy: - To nie bluf, Smis.
Pierwszy twardy: - Skąd wiesz, że nazywam się Smis?
Trzeci twardy: - Znałem paru takich dupków jak ty. Wszyscy nazywali się Smis.
Drugi twardy: - Ten facet za dużo wie. Zaraz go wykończę!
Pierwszy twardy: - Zostaw go mi. (zwraca się do trzeciego) Posłuchaj cwaniaczku: teraz policzę do pięciu i cię zastrzelę. Anderstand?
Trzeci twardy: - Nic z tego. Ja policzę do czterech i ucieknę.
Pierwszy twardy: - Szit, o kupa! Z tym liczeniem to nie był dobry pomysł.
Drugi twardy: - Cóż, zastrzelę go bez liczenia. (strzela bez liczenia)
Pierwszy twardy: - Zabiłeś go, Majk?
Drugi twardy: (zajęty studzeniem pistoletu) - Nie wiem. Nie chce mi się odwrócić.
Trzeci twardy: - Spudłowałeś, Łeic.
Drugi twardy: - Skąd wiesz, że nazywam się Łeic.
Trzeci twardy: - Znałem paru takich zezowatych dupków jak ty. Wszyscy nazywali się Łeic.
Drugi twardy: - O kei. Wygrałeś Borewicz.
Trzeci twardy: - Skąd wiesz, że nazywam się Borewicz?
Drugi twardy: - Znam tylko jednego takiego nudnego dupka jak ty, i on właśnie nazywa się Borewicz.
Trzeci twardy: - A to namber...


KONIEC, end.



Autor: Władysław Sikora
3
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Monthy Python: Sklep mięsny
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Co policjant dostał od Mikołaja...
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Student Informatyki
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Piątka na piątek
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Monthy Python:Ostatnia wieczerza
Przejdź do artykułu Dowcip

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą