Szukaj Pokaż menu

Ogłoszenia parafialne

11 022  
6   19  
Oto kilka autentycznych ogłoszeń duszpasterskich, spisanych z różnych ogłoszeń umieszczanych na tablicach zwanych zwykle "Ogłoszeniami parafialnymi":


Cała wspólnota dziękuje chórowi mlodzieżowemu który na okres wakacji zaprzestał swojej działalności

Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jajka w przedsionku

W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem

Pan Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszego kościola i zaakceptował ten wybór. Nie mogliśmy znależć nikogo lepszego

W niedzielę ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej mszy. Chór odśpiewał hymn "klaskajmy wszyscy w dłonie"

Poranek religijnego małżeństwa

12 461  
2   21  
Byli sobie bardzo religijni małżonkowie, którzy postanowili, że będą mówić do siebie nawzajem wyłącznie cytatami z Biblii. Któregoś dnia mąż miał iść wcześnie do pracy, więc żona go budzi:
- Mówię ci, wstań!
On patrzy na zegarek i mówi:
- Kobieto, jeszcze nie nadeszła moja godzina!

Sekretne pamiętniki Bractwa Pierścienia V

17 895  
8   8  
Prywatny dziennik Sama Gamgee

Dzień pierwszy:

Frodo dziabnięty przez Nazgula. „Och, nie!” – krzyczał Pippin. A przecież pan Frodo jest zbyt gorący by umrzeć.

Czy ja to powiedziałem na głos?

Dzień trzeci:


Przybyłem za panem Frodo do Rivendell, gdzie elfy go wyleczą. Gandalf powiedział, abym pomógł biednemu, nieprzytomnemu panu Frodo zdjąć jego brudne ubranie. No to zdjąłem je i bardzo dokładnie go wykąpałem. A potem jeszcze raz. I jeszcze. Przyszedł Gandalf i stwierdził, że sześć kąpieli wystarczy.

Stary pryk przypuszczalnie sam nie kąpał się od Drugiej Ery.

Dzień czwarty:

Ciekawe czy już nadszedł czas na kąpiel dla pana Frodo.

Dzień piąty:

Elfia kąpiel z bąbelkami jest śliczna, bardzo kolorowa i pachnąca.

Gandalf jest wredny. Zabronił.

:(

Dzień szósty:

Pan Frodo się obudził! Czuje się świetnie, chociaż bardzo się dziwi dlaczego jego palce są takie pomarszczone.

Postanowiłem nie mówić mu o tych wszystkich kąpielach.

Dzień siódmy:

Zakradłem się na zebranie Rady Elronda. Frodo postanowił zanieść Pierścień do Mordoru. Pan Frodo jest taki dzielny, przystojny, wysoki i cudowny!

No dobrze, może nie aż taki wysoki.

Dzień ósmy:

Idziemy do Mordoru. Inni członkowie Drużyny bardzo cwani, jeśli ktoś by mnie pytał. Zwłaszcza Boromir. Niby „uczy Pippina i Merry’ego jak posługiwać się mieczem”. Pewnie. Przecież wyraźnie widać, że to zboczony miłośnik hobbitów, który lubi się przytulać do niskich osób w spodniach.

Dzień dziewiąty:

Aragorn jest tak samo zboczony jak Boromir. Wyraźnie widać jak przystawia się do pana Frodo. Myślę, że go zabiję jeśli czegoś popróbuje.

Dzień dziesiąty:

Bardzo ciemno w kopalniach Morii. Za każdym razem gdy Aragorn próbował uszczypnąć pana Frodo w ciemności, płazowałem go mieczem po tyłku.

Gandalf wpadł do wielkiej dziury. Pan Frodo mówił później coś o jego spiczastej czapce, ale nie zrozumiałem, bo jestem tylko młodziutkim, niewinnym hobbitem ze Shire, który nie zna się na sprawach Wielkiego Świata.

Pippin mówił, że Legolas głaskał krasnoluda.

Błe.

Dzień piętnasty:

Lothlorien bardzo piękne. Ta elfia blondynka wyraźnie ma ochotę na pana Frodo. Pippin również się zgadza z moim spostrzeżeniem. Powiedziałem mu, że różnica we wzroście czyni jakikolwiek ich związek praktycznie niemożliwym. Odpowiedział, że przecież Frodo może nosić wysokie obcasy.

Nienawidzę Pippina.

Dzień dwudziesty drugi:

Opuszczamy Lothlorien. Papa, napalona elfico!

Nie za bardzo wiem gdzie teraz ruszamy, ale chyba nasza podróż będzie miała coś wspólnego z wodą, bo dali nam łódki. W sumie mało mnie to obchodzi, tak długo jak wiosłować będę z panem Frodo.

Dzień dwudziesty trzeci:

Boromir wreszcie potwierdził moje podejrzenia i zacząl brutalnie przystawiać się do pana Frodo. Oczywiście dostał kosza (hurra!), ale dopiero jak zrobił z siebie kretyna. Niby się tłumaczył potem, że chodziło mu o Pierścień, ale ja dobrze wiem o co mu chodziło.

Dzień dwudziesty czwarty:

Boromor zabity przez orki. Wiedziałem, że orki się na coś przydadzą.

Pan Frodo ruszył do Mordoru. Wziął mnie ze sobą, hurra! Bardzo potrzebuje pocieszenia, bo zrobił się niespodziewanie smutny, gdy żegnał się z krasnoludem. Wpadł w depresję i stwierdził, że pewnie umrze jako prawiczek na tym niegościnnym, odludnym pustkowiu.

Hehe, to się jeszcze zobaczy :)

--
Dla Joe Monstera przetlumaczył RoboFH, autorką jest Cassandra Claire
8
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Poranek religijnego małżeństwa
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Sekretne pamiętniki Bractwa Pierścienia II
Przejdź do artykułu Polska oczami Rosjanina
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi
Przejdź do artykułu Playboy dla Davida Duchovnego

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą